sobota, 8 sierpnia 2015

Rozdział 44

Alice chodziła nerwowo po domu. Henry miał dziś wolne, nie pamiętała kiedy ostatnio był taki dzień, ale nie to było teraz dla niej ważne. Denerwowała się swoim młodszym synem. Jak on mógł, zostawić swoją wieloletnią dziewczynę z dnia na dzień dla córki trenera. Pobawić się jego pieniędzmi i go zostawi, pomyślała. Musiała coś zrobić, ale syn nie chciał jej słuchać. Serena była dla niej jak córka,  znała całą rodzinę. Wiedziała o Chrisie wszystko, chodzili ze sobą odkąd Chris miał szesnaście lat. Znali się od małego, Alice już nawet liczyła na zaręczyny.  Planowała ślub, a tu nagle Chris przychodzi do domu i mówi, że już nie są razem. To był dla niej szok, dziewczyna jak marzenie, znana modelka. Może rozdzieliły ich częste wyjazdy, może Chris się nią znudził. Nie, nie mógł tego zrobić, sam przeżywał ich rozstanie. Nie pokazywał tego po sobie, ale matka widzi takie rzeczy.
- Przestań chodzić tu i z powrotem. - Henry wyrwał żonę z zamyślenia. - Minęło już dwa tygodnie odkąd się dowiedziałaś i powoli wariujesz.
Alice zatrzymała na nim swój wściekły wzrok.
- Ja wariuję?  - Pokazała na siebie palcem. - To twój syn zwariował.!
- Alice uspokój się. To bardzo miła dziewczyna.
- Może i miła, ale i sprytna. Ona chce jego pieniędzy i kariery.
- Co ty mówisz? Przecież sama chciała żeby nie mówili o tym prasie bo nie chce być znana.
- Na razie. - Kobieta rzuciła ścierką o stół.
- Nawet jej nie znasz.
- Dzięki twojemu synowi dzisiaj ją poznamy, pamiętasz? Chce nam ją dzisiaj oficjalnie przedstawić i kazał mi zrobić kolację.
- No to rób tą kolację i zobaczysz pod koniec wieczoru będziesz nią zachwycona.
- To się jeszcze okaże.


James siedział przy biurku w gabinecie i przyglądał się Olivii,  która siedziała z papierami na kanapie i trzymała długopis w buzi. Cieszył się szczęściem brata, ale Olivia nie pozostawała mu obojętna. Ślubu jeszcze nie biorą, więc jego pozycja nie jest przegrana. Dziewczyna podniosła na niego oczy i uśmiechnęła się, był na siebie zły że dał jej się przyłapać.
- Co tam? - Zapytała pogodnie i podciągnęła kolana pod brodę.
- Jestem ciekawy dzisiejszej kolacji. - Skłamał i uśmiechnął się do niej.
- Widać, że się denerwuję?
- Troszeczkę.
Na jej twarzy pojawił się grymas.
- Chcę wypaść jak najlepiej. No wiesz twojego tatę już znam, ale nie mieliśmy okazji żeby dłużej porozmawiać. Poza tym moje pierwsze spotkanie z nim, kiedy tata go zatrudnił nie należało do najbardziej udanych.
- Nie martw się.  - Wstał z miejsca i usiadł obok niej. - Tata naprawdę cię lubi.
- Serio?
- Mhm. - Pokiwał głową. - Musisz być taka naturalna jak jesteś, a wszyscy cię pokochają.
Posłała mu pełen wdzięczności uśmiech. Oddał by za niego wszystkie swoje pieniądze. Z trudem powstrzymywał się żeby jej nie pocałować. Widział, że jest nieświadoma jego uczuć,  może gdyby jej powiedział wybrałaby jego. Nie mógł jednak tego zrobić,  nie można kochać dziewczyny brata, ale on wpadł w pułapkę i nie wiedział jak się z niej wydostać. Jego rozmyślania przerwał Richard, który właśnie wszedł do gabinetu. James skinął mu głową na przywitanie.
- Olivia Kate do cie ie przyszła, mówi ze nie odbierasz jej telefonów i nie odpisujesz na wiadomości.
James i Olivia wymienili spojrzenia. Całkiem o niej zapomnieli, kiedy rozpowiedziała te plotki o zdradzie Robin,  Olivia pojechała prosto do Lily, a później przyjechał Chris i wszystko potoczyło się tak szybko, że zapomniała wygarnąć jej do o niej myśli.
- Gdzie ona jest? - Zapytała i podniosła się z miejsca.
- Czeka w moim gabinecie.
- Tato! Wpuściłeś ją?
- Tak przecież to twoja przyjaciółka. - Zdziwił się Richard.
- Już nie. - Dziewczyna minęła go w drzwiach, a on wzruszył ramionami.
- Nie nadążam za nią.
James uśmiechnął się tylko i poklepał miejsce obok siebie.
- Może ja panu wszystko wyjaśnię.

Olivia szła szybko korytarzem. Zastanawiała się co ma powiedzieć Kate. Najchętniej spoliczkowałaby ją za to co zrobiła. Pogodziła się z nią tylko dlatego, żeby zbliżyć się do jej brata. Może ta cała przyjaźń była między nimi tylko ze względu na Robina. Weszła do gabinetu ojca, gdzie Kate stała przy oknie. Odwróciła się na dźwięk jej kroków i posłała uśmiech. Super, pomyślała Olivia, będzie udawała że nie wie o co chodzi.
- Co tu robisz? - Zapytała ostro.
- Przyszłam cię odwiedzić, nie odzywałaś od jakiegoś czasu. Myślałam, że to z powodu Chrisa, ale dowiedziałam się z wiadomości,  że znowu gra w Arsenalu.
- Tak? A może przyszłaś żeby znowu nazmyślać dziewczynie mojego brata?
Kate uśmiechnęła się niewinnie.
- Nie wiem o czym...
- Nie chcę Cię więcej widzieć, zrozumiałaś.  Zostaw mnie i mojego brata w spokoju i zajmij się swoim życiem. Dam Ci radę przestań wymyślać historie i staw czoła prawdziwemu życiu,  bo jak tak dalej pójdzie to zostaniesz sama.
- Tak chcesz się bawić?  - Zapytała Kate i podeszła bliżej. - Może i zostawię twojego brata, ale Chris może mi się spodobać.
Olivia zmarszczyła brwi i pokręciła głową.
- Nawet się nie waż.
W tym momencie do gabinetu wszedł Chris.
- Trenerze... O. - Uśmiechnął się do dziewczyn. Wiedział o sytucjai z Robin em,  ale robił dobrą minę do złej gry. - To nawet lepiej jak trener. - Podszedł do Olivii i pocałował ją w policzek. Widział, że jest zdenerwowana, nie mógł zostawić tego obojętnie. - Co tam Kate? Kiedy wydajesz pierwszy tom swoich bajek?
Dziewczyna wytrzeczyła na niego oczy i szybkim krokiem opuściła gabinet. Chris z miną zwycięzcy spojrzał na Olivię, która przygryzała dolną wargę.
- Wszystko w porządku?  - Zapytał.
- Kate ma teraz nowy cel.
- Jaki?
- Ciebie.
Chłopak zaczął się śmiać i podniósł swoją dziewczynę tak, że byli tego samego wzrostu. Oparła dłonie na jego ramionach, a on mrugnął do niej.
- Jeśli Kate ma na mnie oko to chyba z tobą zerwę.
- Głupi jesteś. - Powiedziała, a on zamknął jej usta pocałunkiem.
- Głupi przez ciebie.
Zaczęła się śmiać.
- Puść mnie muszę wracać do pracy.
- Praca nie ucieknie, a ja mogę.
- To uciekaj na trening, z którego wyszedłeś.  - Powiedział Richard stając w drzwiach.
Oboje zwrócili na niego wzrok, a Chris odstawił Olivię na ziemię.
- Tak jest trenerze. - Minął go w drzwiach, a Olivia zasłoniła usta dłonią, żeby ukryć śmiech.
- Czemu się śmiejesz? Od dwóch tygodni ucieka mi z treningów żeby spotkać się z tobą.
- Pogadam z nim. - Powiedziała przez śmiech.
- Skarbie?
Odwróciła się do niego zanim zdążyła złapać za klamkę.
- Na tą kolację dzisiaj, mam coś dla ciebie.
Dziewczyna posłała mu pytające spojrzenie.
- Naprawdę?
Richard wyjął spod biurka, czerwoną torbę papierową, taką jakie dają do zakupów w ekskluzywnych sklepach. Podał ją córce,  a ona zajrzała do środka. Wyjęła z niej bordową sukienkę z koronki.
- Taktu dziękuję. - Przytuliła się do niego. - Ale skąd. ..
- Robin wybierał,  mówił że taką chciałaś.
Uśmiechnęła się do niego.
- Zrób na nich wrażenie.
- W tej sukience na pewno.
- Myślę, że Chris będzie potrzebował butli z tlenem kiedy cię w niej zobaczy.
- Tato! Te twoje żarty. - Pocałowała ojca w policzek i zniknęła za drzwiami.
Dzięki za komentarze Kochani!

13 komentarzy:

  1. Świetny rozdział! Oby takich więcej i weny ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój blog jest taki wspaniały cudowny zajebisty idealny ������ czytałam go w nocy od 2 do 5 godziny. Najlepszy blog ever ������
    Czekam na nastepny rozdzial i zycze weny ������

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku! To jest niesamowite. Masz takie super pomysły, i wszyscy tylko czekamy aż pojawi się nowy rozdział, masz niesamowitą wyobraźnię i wielki talent. Oby tak dalej, i błagam nie przestawaj tego pisać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś na pewno skończę, ale wtedy zacznę następne opowiadanie :) dzięki za komentarz :)

      Usuń
  4. Jejku *_* *_* Świetny rozdział ❤ Najlepsze opowiadanie ever! Z niecierpliwością czekam na next ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham twojego bloga <3
    Serdecznie zapraszam dopiero zaczynam :*
    http://secret-love-mystery-friends.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Bardzo mi zależy na komentarzu z twoją opinią ;)

      Z góry dziękuje :*

      Usuń
  6. Ojj kochana cuuuudowne kocham!!! Prosze dodaj jak najszybciej nastepny!!! Kiedy nastepny? :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaa! Genialny rozdział, serio podziwiam <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Mega! Weny życzę! Kiedy next? ❤

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Olivię i Chrisa ale trochę szkoda mi Jamesa. On w sumie nic nie zrobił to nie jego wina że podoba mu się Olivia a przecież nie chce zabrać dziewczyny bratu. Nie wiem czemu niektórzy go nie lubią. Jestem ciekawa co wydarzy się na tej kolacji. Czytam dalej i życze weny! <3

    OdpowiedzUsuń