piątek, 6 listopada 2015

Rozdział 50

Olivia siedziała na biurku w gabinecie i zastanawiała się dlaczego James spóźnia się już pol godziny. To nie było do niego podobne, kiedy przychodziła do pracy czekał już na nią zwykle z ciepłą kawą. A dzisiaj nic, może jest chory? Zaczęła z nudów machać nogami kiedy drzwi do gabinetu otworzyły się, a w nich stanął Chris i James, którzy trzymali w rękach bukiet kwiatów i czekoladki. Podniosła na nich wzrok i uśmiechnęła się.
- Chcecie mi się oświadczyć? Zaznaczam, że w naszym kraju małżeństwa poligamiczne są zakazane.
Obaj zaczęli się śmiać.
- Może innym razem. - Powiedział James. - My w innej sprawie.
Olivia uniosła brwi.
- Jesteś cudowna. - Zaczął Chris. - I chcieliśmy podziękować ci za to że poskładałaś naszą rodzinę do kupy.
Olivia ukryła uśmiech i wzruszyła ramionami.
- Nie wiem o czym mówicie.
Podeszli do niej i pocałowali w policzki.
- Nie wypieraj się. - Zaśmiał się James.
- Tata nam powiedział w tajemnicy przed mamą, poza tym sam nie wpadł by na taki pomysł. - Dokończył Chris i wziął Olivię na ręce i obrócił kilka razy. Założyła mu ręce na szyję i zaczęła się śmiać.
- Przestańcie bo się zarumienię.
Chris odstawił ją na ziemię, a James mrugnął do niej.
- Dzięki tobie ojciec zaczął się starać i zrozumiał swój błąd. Nie jest jeszcze idealnie, ale wszystko jest na dobrej drodze.
Olivia słuchała Jamesa, a Chris obejmował ją ramieniem.
- To wasz tata z wami rozmawiał nie ja, więc to jego zasługa. Ja tylko poddałam mu pomysł.
- Świetny pomysł. - Powiedział Chris i pocałował ją szybko w usta. - Muszę lecieć na trening, ale jak skończycie pracę jedziemy gdzieś we trójkę to uczcić.
- Chyba do domu bo pismaki was zjedzą. - Przypomniał James.
- Może być i w domu. - Chris miał dziś świetny humor. Mrugnął do Olivii i zniknął za drzwiami.
Olivia i James popatrzyli na siebie a ich spojrzenia się spotkały.
- Czego tak mi się przyglądasz? - Zapytała z uśmiechem.
- Bo jesteś piękna.
Olivia zaczęła się śmiać i przełożyła mu rękę do czoła.
- Chyba coś wam zaszkodziło na tej kolacji. Ale dziękuję za komplement. - Wróciła za biurko i usiadła na fotelu. Po chwili podniosła na niego wzrok i uświadomiła sobie, że kompletnie o nim zapomniała. James tak samo jak Chris potrzebował rozmowy z przyjacielem. Kiedy ich spojrzenia się spotkały Olivia poklepała miejsce obok siebie. Chłopak zbliżył się do niej powolnym krokiem. - Przepraszam. - Powiedziała a on posłał jej pytające spojrzenie.
- Za co?
- Za to, że nie zadzwoniłam jak się czujesz. Też pewnie to przeżyłeś.
- Nie ma o czym mówić.
- Jest! - Złapała go za rękę. - Pamiętasz jak chciałeś żebym ci się wypłakała?
Zaśmiał się na wspomnienie o tym.
- Teraz ty możesz wypłakać się mnie.
- Dobra opowiem ci wszystko.
Podczas rozmowy James nie spuszczał z niej wzroku. Coraz trudniej mu było zachowywać się jak przyjaciel w jej towarzystwie, mimo że starał się ze wszystkich sił. Nie raz wyobrażał sobie, że to on jest z Olivią. Wiedział, że to niemożliwe bo dziewczyna brata to świętość poza tym wiedział że Olivia kocha Chrisa. Nie chciał tego zniszczyć ale jego marzenia i pragnienia usilnie chciały wydostać się na światło dzienne. Szybko wyrzucił myśli o Olivii z głowy i wrócił do pracy.


Chris obronił wszystkie bramki na treningu, a trener był z niego dumny co zauważył po uśmiechu który nie schodził z twarzy Richarda do końca treningu. Zszedł do szatni i zmienił przepoconą koszulkę. Wziął swoją torbę i wyszedł na korytarz gdzie spotkał ojca.
- Dobrze ci dziś poszło synu.
- Dzięki. - Powiedział pogodnie, miał dziś naprawdę dobry humor.
- Jestem z ciebie dumny, jesteś lepszym zawodnikiem niż ja kiedykolwiek byłem.
Chris popatrzył na niego uważnie i po chwili roześmiał się szczerze.
- Spokojnie staruszku dopiero się pogodziliśmy, daj mi czas na przyzwyczajenie się do pochwał z twojej strony.
Henry uśmiechnął się pod nosem.
- Wybierasz się gdzieś?
- Tak chcę skoczyć do domu żeby się umyć i zmienić ciuchy, a później umówiłem się z Jamesem i Olivią.
- To w takim razie dobrej zabawy.
- Dzięki. - Poklepał ojca po ramieniu i szybkim krokiem znalazł się na parkingu.

Podjechał pod dom i wszedł do środka. Zaskoczyło go, że mama jest już w domu. Zwykle o tej porze chodziła gdzieś z koleżankami bo zrezygnowała z pracy jako nauczycielka kiedy kariera Henrego zaczęła nabierać tempa. Wymienili spojrzenia i kobieta uśmiechnęła się do syna.
- Wyglądasz na zadowolonego.
- Bo tak się czuję. - Powiedział i rzucił bluzę do kosza na brudne ubrania.
- Wybierasz się gdzieś?
- Wezmę prysznic i jadę do Olivii.
Alice ściągnęła brwi i skrzyżowała ręce na piersiach.
- Może spędził byś trochę czasu w domu, całymi dniami siedzisz u tej dziewczyny.
- Zaznaczam że u mojej dziewczyny nie tej i James będzie tam ze mną.
- James? - Kobieta zaśmiała się ponuro. - Jeszcze brata do niej zaciągasz.
Chris stanął przed matką i posłał jej pełne wyrzutu spojrzenie.
- Po pierwsze wczoraj się pogodzilismy a ty już urządzasz kolejną awanturę. Po drugie nie jestem dzieckiem więc nie mów do mnie jak do pięciolatka. Po trzecie James przyjaźni się z Olivią i nikt go do niej nie ciągnie, a po czwarte i ostatnie przestań obrażać moją dziewczynę bo zobaczysz,  że to co piszą pismaki o moim wybuchowym charakterze jest prawdą.
- Chris...
- Nawet nie próbuj. - Powiedział i poszedł na górę.
Alice odprowadziła go wzrokiem i wyciągnęła telefon z kieszeni spodni. Wybrała numer i po dwóch sygnałach usłyszała głos swojego starszego syna.
- Cześć mamo co tam?
Uśmiechnęła się na dźwięk jego słów.
- Cześć synku gdzie jesteś?
- U Olivii.
Myślała, że będzie ją oszukiwał ale to nie było w stylu Jamesa.
- Długo tam będziesz?  O której wrócisz?
James zaśmiał się pod nosem.
- Mamo jestem już dawno pełnoletni i wrócę o której mi się podoba i proszę cię w domu zaraz będzie Chris więc oszczędź mu kazań.
Po tych słowach rozłączył się i uśmiechnął do Olivii.
- Mama martwi się, że będziesz miała na nas zły wpływ.
Olivia uniosła brwi.
- Przykro mi, że sprowadzam was na złą drogę.
- Ty niedobra.
Oboje zaczęli się śmiać.
- To co robimy zanim Chris przyjedzie?  - Zapytał a ona się zamyśliła.
- Mogę pokazać ci kompromitujące filmiki z dzieciństwa Robina.
- Wolałbym z twojego dzieciństwa.
- Niedoczekanie. Chodź. - Pociągnęła go za rękę i usiedli na kanapie w salonie.
Olivia włączyła telewizor, a James usadowił się wygodnie. Patrzył jak walczy ze starymi nagraniami i próbuje je uruchomić. Odwrócił wzrok kiedy na niego spojrzała, nie mógł pozwolić żeby czegoś się domyśliła. Nie wiedział czy jego brat potrafi być stały w uczuciach ale jeśli kiedyś by im nie wyszło dopiero wtedy wyzna Olivii co do niej czuje.
- Możemy pośmiać się z Robina. Na tym filmie uczy się jeździć na rowerze. Mówię ci ubaw po pachy.
Chłopak chciał cos powiedzieć ale do pokoju wszedł Chris i usiadł obok Olivii na podłodze. Pocałował ją czule i wziął jej twarz w dłonie. Uśmiechnęła się do niego.
- A to za co było? - Zapytałą przez śmiech.
- Za to, że cię bardzo kocham.
James mógł ich tylko obserwować i jakoś to wytrzymać.

Miłego czytania kochani: )


6 komentarzy:

  1. Świetny rozdział jak zawsze! Tylko ten James! Oby nic nie zepsuł...

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne! ;D Biedny James... Ale i tak TeamChris!!! Weny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chcę kolejny zajebisty rozdział taki jaki jest ten. Weny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział super! Plan Olivii oczywiście się powiódł, nie mogło być inaczej :3 Biedny James, nic złego nie zrobił a musi patrzeć jak dziewczyna którą kocha jest z jego bratem. :/ Szkoda mi go ale i tak wolę Olivię z Chrisem :)
    Czekam na następny rozdział.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy next? Świetny rozdział! Świetnie piszesz pełen podziw dla ciebie! Jesteś moją ulubioną blogerką. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i gorąco pozdrawiam. Weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Okej... Ustalmy sobie pierwsze fakty. Matka mnie mega wkurza. Tak naprawdę nie mogę zrozumieć dlaczego jest przeciwko jej a dalej jak za serena, czy jak ona się tam nazywa. Czyżby chodziło tyko wyłącznie o to że Olivia nie jest sławna? Czy dla niej szczęście Chrisa nie ma żadnego znaczenia? Nie ogarniam tej kobiety kompletnie.
    A teraz James... Nie wiem co napisać. Naprawdę wydaję się być świetnym chłopakiem. Takim uczciwym. A pewnie patrzeć jak Olivia i Chris się migdalą jest trudne. Oczywiście dalej jestem za O&C no ale Jamesa i tak mi szkoda. Przydałaby mu się jakaś fajne dziewczyna. Możesz coś z tym zrobić? Nie łam mi i jemu serca, dobrze? Tak nie można. Bądź dobrym człowiekiem :D
    Czekam na następnego. A Ciebie zapraszam kochana do siebie na Nowy rozdział. Liczę na twoją opinie ;)
    Weny misiaczku ;*

    OdpowiedzUsuń