sobota, 30 maja 2015

Rozdział 36

- Ale się ukrywaliście jestem pełen podziwu. - James śmiał się i patrzył Olivii w oczy.
- Dziękujemy. - Zaśmiała się w odpowiedzi.
- Chris opowiadał mi, że mieliście trudny start.
- Chodzi ci o to, że go nie lubiłam. - Uśmiech nie schodził z jej twarzy.
- My w naszej rodzinie mamy coś takie, że denerwujemy dużo osób.
Dziewczyna zaczęła się śmiać.
- Niepotrzebnie cię okłamałem co do mojego przyjazdu, Chris pewnie wyjaśnił ci sytuację z naszym ojcem.
Pokiwała głową na potwierdzenie.
- To co? Może się gdzieś przejdziemy? Pewnie też chcesz z kimś pogadać o nieobecności mojego brata.
- Jakbyś czytał mi w myślach. Ale czekaj. - Złapała go za ramię kiedy się podnosił.  - A co z paparazzi?
James zaczął się śmiać.
- Spokojnie, nikt nie zwróci na nas uwagi, ja jestem tym anonimowym bratem.
- Naprawdę,  możemy sobie tak wyjść na ulicę?
- Chodź to się przekonasz. - Wyciągnął do niej rękę, a kiedy ją złapała pomógł jej zejść po schodach.
Oboje zwrócili się w kierunku wyjścia na korytarz.
- O poczekaj. - Olivia zatrzymała się. - Zapomniałam torebki z gabinetu.
- Chodź pójdę z tobą.
Ruszyli w kierunku skrzydła szpitalnego, kiedy zderzyli się z Robinem.
- Brat?  Co ty tu robisz po bójce z Kylem wpisałam ci zwolnienie.
- Ja... - Chłopak spojrzał na Jemesa potem na siostrę. - Dobra już ci powiem.
Olivia skrzyżowała ręce na piersiach i wbiła w niego wzrok.
- Babcia zaplanowała na dzisiaj kolację zapoznawczą z moją dziewczyną.
- I? - Wtrącił się James, a oboje popatrzyli na niego zdziwieni.  - Przepraszam, jestem ciekawski.
- Przyjechałem tu po moją dziewczynę.
- Co? - Olivia uśmiechnęła się szeroko. - Boże. - Nagle uśmiech znikł z jej twarzy. - Tylko mi nie mów, że to ta głupia, ruda recepcjonistka,  która podrywała Chrisa.
- Nie. - Teraz Robin zaczął się śmiać. - To Lily Lavone.
- Ta dietetyczka pilkarzy z naszego centrum?
- Właśnie ona.
- Robin! - Olivia uścisnęła brata. - Tak się cieszę!
- No powiem, że nieźle się ustawiłeś - Dodał James.
- Czekajcię pójdę po nią i zabiorę cię z nami do domu.
Olivia pokręciła głową.
- Jestem swoim samochodem. Jedźcie sami.
- To widzimy się w domu. Cześć James!
- Pa. - Spojrzał na dziewczynę. - I co myślisz?
- Ja? Cieszę się, to bardzo miła dziewczyna, a mój brat wydaje się być zakochany.
- To w takim razie może przełóżmy nasze wyjście.
- Przepraszam, może w sobotę co?
- Pewnie.
- To do soboty. - Powiedziała. - A i przypomnij doktorowi, że mnie jutro nie będzie bo mam wykłady na uczelni.
- Jasne, baw się dobrze na kolacji!
- Dzięki! - Powiedziała i pobiegła po torbę. Szybko wybiegła na parking i wsiadła do samochodu. Poczuła potrzebę, żeby porozmawiać z Chrisem. Wyciągnęła telefon z kieszeni. Wybrała numer swojego chłopaka. Odezwał się po pierwszym sygnale.
- Czemu ty zawsze dzwonisz kiedy już wybieram twój numer.
Dziewczyna zaśmiała się.
- Jestem szybsza.
- Chciałem ci powiedzieć, że dostałem właśnie oficjalne miejsce ww pierwszym składzie.
- Naprawdę? Chris to świetnie. Kiedy pierwszy mecz, będę Cię oglądać.
- Prawdopodobnie za dwa tygodnie z Menchesterem.
- Dacie sobie radę.
- A ty co chciałaś mi powiedzieć.
- Wiem kim jest dziewczyna Robina.
- Ooo. Zamieniam się w słuch.
- To Lily Lavone!
- Ta ładna pani dietetyk?
- Chris! - Zaczęła się śmiać.
- Żartowałem, ona jest chyba w twoim wieku.
- Tez mi się tak wydaję. Dzisiaj babcia organizuje dla nich kolację, a ja będę świadkiem tego przedstawienia.
- To jeszcze nic, pomyśl jak będzie wyglądać kolacja z udziałem naszych rodziców.
- Ja nie chcę sobie tego wyobrażać. Zresztą jeszcze daleko nam do tego.
- Dobra jedź na tą kolację i pamiętaj zadzwoń do mnie po tym wszystkim.
- Jasne. Kocham cię i jestem z ciebie dumna.
- Ja też cię kocham.
Dziewczyna odłożyła telefon i odpaliła silnik. Wyjechała na ulicę i pokonała drogę do domu w niecałe czterdzieści minut. Podjechała pod dom i pobiegła schodami na górę. Weszła do kuchni i rozejrzała się dookoła. Na stole i blatach kuchennych porozstawiane były najróżniejsze potrawy, a babcia w fartuchu krzątała się wokół.
- Wow! Babciu cudownie to wszystko pachnie.
- Tak myślisz?
- Jasne babciu jesteś najlepszą kucharką na świecie. - Dziewczyna pocałowała babcię w policzek i usłyszała dzwonek do drzwi.
- Boże! Są za wcześnie! - Kobieta złapała się za głowę.
- Babciu spokojnie, zaraz sprawdzę kto to. - Dziewczyna podeszła do drzwi, otworzyła je i zamarła. Przed nią stała Kate, o której kompletnie zapomniała. Zaraz do domu ma przyjść dziewczyna jej ukochanego, a Olivia nie wiedziała jak ma jej to powiedzieć.
- Co masz taką minę? - Kate zaczęła się śmiać. - Pomyślałam, że zrobię ci niespodziankę i wpadnę na chwilę.
- Ja...
- Kochani już... - Babcia zobaczyła Kate i schowała się do kuchni.
- Coś się stało? - Zapytała dziewczyna.
- Wejdź muszę ci coś powiedzieć.
Kate weszła do środka i kątem oka spojrzała na kuchnię.
- Macie jakąś imprezę?
- Zaraz ci wszystko wyjaśnię, chodź do mojego pokoju.
Kate usiadła na łóżku, a Olivia skrzyżowała ręce na piersiach i przygryzła dolną wargę.
- Co jest?
- Mamy dzisiaj w domu kalcję.
- Dobrze,  a kto na niej będzie?
- Ja, babcia, Robin i...
- I?
- I jego dziewczyna.
- Co? -Kate podniosła się raptownie. - Dlaczego nic mi nie powiedziałaś?
- Wiem o tym od dwóch dni!
- Powinnaś od razu do mnie zadzwonić!
- Tak? I co byś zrobiła?
- Nie wiem! Przecież wiesz, że kocham Robina!
- Dlaczego na mnie krzyczysz? Może ja to wiem, ale on tego nie wie. To nie moja wina, że tak długo zwlekałaś żeby mu to powiedzieć aż sam się zakochał.
- A ty myślisz, że jesteś lepsza? - Kate podeszła bliżej. - Sama nie powiedziałaś Chrisowi żeby został, a teraz jest we Włoszech i ma cię gdzieś.
Olivia wbiła w nią swój wzrok. Była zaskoczona i dotknięta jej słowami, ale nie chciała tego po sobie pokazać.
- Wyjdź stąd. - Powiedziała spokojnie.
- Co?
- Powiedziałam wyjdź. - Otworzyła jej drzwi i nawet nie spojrzała kiedy opuściła jej pokój.

Witam i życzę miłego czytania :*

5 komentarzy:

  1. O Boże jaka akcja , świetne !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Woow!! Świetną akcja! Czekam na next ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha! Tak jak mówiłam wcześniej nigdy nie lubiłam Kate ;) super rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! <3 Ja chce już następny :D Czekam.
    Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  5. super rozdział <3 jakbyś chciała zajrzeć to zapraszam do przeczytania mojego (dopiero zaczynam i mam tylko krótki 1 rozdział xd) ;) https://www.wattpad.com/story/41871032-ksi%C4%99%C5%BCniczka

    OdpowiedzUsuń