niedziela, 17 maja 2015

Rozdział 35

- I wtedy twój brat krzyknął do niego mało ci jeszcze! - Olivia i Chris zaśmiali się jednocześnie.
- Chciałbym tam z wami być.
- Hej, ty musisz robić karierę i zostać najlepszym bramkarzem na świecie.
- Tak jest kapitanie.
Dziewczyna ponownie się zaśmiała i usiadła na blacie biurka.
- Chris muszę Cię o coś zapytać.
- Odżywiam się zdrowo.
- Tak to też.  - Uśmiechnęła się po nosem. - Czy nie uważasz,  że powinniśmy powiedzieć o nas twojemu bratu. No wiesz Robin już wie, a sam mówiłeś że mówisz bratu wszystko.
- A ty mówiłaś,  że jak Robin się dowiedział to w pierwszej chwili chciał mnie zabić.
- Tylko w pierwszej chwili.
Przez momemt Chris milczał po drugiej stronie telefonu.
- Jesteś tam? - Zapytała Olivia, a on wrócił do rzeczywistości.
- Dobrze zgadzam się, masz rację że James powinien o nas wiedzieć.
- Przyzwyczaj się, że ja zawsze mam rację.
Chłopak zaśmiał się.
- Oczywiście. Kocham cię, odezwę się jeszcze wieczorem.
- Dobra, powodzenia na treningu.
Dziewczyna odłożyła telefon do kieszeni bluzy z logo Arsenalu i spojrzała na otwierające się drzwi, którymi do gabinetu wszedł James.
- Cześć. - Przywitał się.
- Cześć.
- Robin cały po wczorajszym? - Zapytał i odwiesił kurtkę na wieszak.
- Do wesela się zagoi, poza tym to twardy zawodnik.
 - W to nie wątpię. - Podszedł bliżej, wziął dokumenty z biurka i zaczął je przeglądać.
- Mogę cię o coś zapytać?
James podniósł na nią oczy i pokiwał głową.
- Dlaczego wróciłeś do Londynu skoro w Glasgow miałeś świetną pracę?
- Po wyjeździe Chrisa nie chciałem żeby mama była sama, wiesz naszego ojca ciągle nie ma poza tym teraz, kiedy dostał pracę tutaj jako trener bramkarzy ma dla niej jeszcze mniej czasu.
Olivia dobrze wiedziała, ze James wrócił po to aby mieć ich ojca na oku, ale chciała usłyszeć co powie.
- To miłe z twojej strony.
- A ty?
Dziewczyna posłała mu pytające spojrzenie.
- Ja?
- Dlaczego właśnie tutaj pracujesz?
- Po pierwsze, nie pracuję tylko odbywam staż a po drugie tu jest mój brat i ojciec, miałabym pracować w innym klubie. Wyobraź sobie zawód mojego ojca.
Oboje zaczęli się śmiać.
- Tak wiem coś o tym, mój tata zawsze chciał żebym był piłkarzem, ale niestety tylko jednego z nas to kręciło. Ja wolałem iść na medycynę i proszę oto jestem.
- To dobrze, że miałeś własne zdanie i poszedłem za marzeniami,  ludzie czasami boją się powiedzieć czego tak naprawdę chcą.
Przez chwilę patrzył na nią z lekkim podziwem.
- Tak masz rację. - Powiedział i uśmiechnął się.
Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i zeskoczyła na ziemię, wzięła swój notes i zwróciła się w kierunku drzwi.
- Fajnie się rozmawia ale tak jak zwykle muszę poobserwować pilkarzy więc już pójdę.
- Dobra, zobaczymy się później.
- Jasne.



Robin siedział na blacie kuchennym i przewracał oczami. Babcia prawiła mu właśnie kazania na temat tego, że zataił przed nią fakt że , a dziewczynę.
- Babciu uspokój się bo w twoim wieku takie nerwy są niewskazane.
- Jeszcze przypomina mi, że jestem stara! - Kobieta machnęła rękami.
Chłopak zeskoczył na ziemię i podszedł do babci.
- Babciu proszę cię usiądź sobie.
- Ja nie wiem, jak mogłeś trzymać to w sekrecie. Co ona jest jakaś garbata?
Chłopak zakrył usta dłonią aby się nie roześmiać.
- Wręcz przeciwnie babciu jest piękna i na pewno ją polubisz.
- No to zaproś ją do nas wreszcie. Dzisiaj. - Babcia ożywiła się i podniosła z miejsca. - Tak! Dzisiaj, zrobię dobrą kolację, Olivia kończy wcześniej pracę.
- Babciu ja nie wiem...
- Dzisiaj! Koniec tematu, gdyby Chris nie wyjechał to wszyscy byście tu siedzieli. - Wzięła do ręki notes i długopis i poszła do salonu układać jadłospis na wieczór.
- Boże. - Chłopak schował twarz w dłonie i wyjął telefon. Po kilku sygnałach usłyszał głos swojej dziewczyny. - Cześć kochanie, jesteś jeszcze w pracy? - Zapytał.
- Tak, ale za godzinę kończę, a coś się stało? - Jej czuły głos wywołał na jego twarzy uśmiech.
- Wiesz zabieram cię dzisiaj do mnie na kolację, babcia usilnie chce cię poznać. Wiem, że to tak nagle...
- Bardzo chętnie poznam twoją babcię. - Powiedziała, a on poczuł ogromną ulgę.
- Naprawdę?
- Tak. Przyjedziesz po mnie czy podasz mi adres?
- Zaraz po ciebie będę.



James szedł korytarzem centrum i szukał Olivii. To bardzo miła dziewczyna, pomyślał i do tego bardzo ładna. Skręcił w kolejny korytarz i spotkał na nim swojego ojca. Obaj zmierzyli się wzrokiem.
- Synu. Właśnie cię szukałem.
- No i znalazłeś. - James schował ręce do kieszeni. - Przepraszam ale się spieszę.
- Poczekaj. - Ojciec złapał go za ramię. - Może wybralibyśmy się dzisiaj na wystawę starych samochodów?
Chłopak spojrzał na niego i o mało nie wybuchnął śmiechem.
- Co? - Zapytał rozbawiony. - Myślisz, ze jeśli przyjechałem to mam ochotę gdziekolwiek z tobą iść?
- Myślałem. ..
- To źle myślałeś. Spieszę się więc zobaczymy się w domu. - Minął go i zniknął na końcu korytarza. Ruszył w kierunku jednego z krytych boisk i pchnął zielone, metalowe drzwi. Stanął na murawie i spojrzał na drużynę, która właśnie trenowała podawanie. Rozejrzał się dookoła i zobaczył ją.  Siedziała na trybunach z notesem na kolanach i notowała w nim coś. Była skupiona i gryzła skuwkę od długopisu. Uśmiechnął się pod nosem i ruszył w jej kierunku. Usiadł obok niej z uśmiechem na ustach, a ona podniosła na niego oczy i też się uśmiechnęła.
- Witaj ponownie dziewczyno mojego brata. - Mrugnął do niej.
Dziewczyna roześmiała się na głos.
- Tak myślałam, że Chris dzisiaj do ciebie zadzwoni.


Dziękuję za komentarze :*




11 komentarzy:

  1. Jak ja uwielbiam Jamesa *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedynie co mogę powiedzieć to zawiodłaś mnie :<
    Naprawdę miałam nadzieję, że tą dziewczyną będzie przyjaciółka Olivii, ale no cóż muszę to przeboleć.
    I muszę ci się przyznać, że przez ułamek sekundy jak James myślał jak Olivia jest ładna itd to pomyślałam,. że będzie do niej startował. Tak wiem pada mi na łeb :D Także jestem pozytywnie nastawiona.
    Ale powracając do dziewczyny Robina... Czytając ten rozdział czekałam na słowa Robina coś w stylu " Babciu, spokojnie ty już ją znasz." a tu nic z tych rzeczy. Obawiam się, że mogę nie polubić tej jego dziewczyny, bo ja naprawdę kibicuję przyjaciółce Olivii. I co się stanie jak ona się dowie? O jeju.. będzie jazda. Ale to troszkę jej wina, że nie zdobyła się na odwagę i nie wyznała Robinowi swoich uczuć. Chociaż ja pewnie też bym tego nie zrobiła :D Taka boi dupa ze mnie. Jeju, naprawdę mam nadzieję, że ten związek nie wyjdzie Robinowi albo w trakcie tego związku opamięta się i zrozumie, że coś czuję do tej bezimiennej (tak, mam na myśli przyjaciółkę Olivii. Pozwolisz, że tak będę ją nazywać dopóki nie przypomnę sobie jej imienia? Super :D )
    Więc tak jak mówiłam wcześniej mam nadzieję, że prędzej czy później bezimienna będzie z Robinem. ( o tak, o wiele lepiej pisać bez imienna, niż ciągle "przyjaciółka Olivii) I James jest naprawdę świetny i do tego jaki przystojny ^^
    Chciałabym tylko Cię zapytać czy czytasz mojego bloga. Ponieważ świetnie piszesz, widać, że masz w tym doświadczenie i twoje zdanie,opinia na temat mojego opowiadania naprawdę ma dla mnie znaczenie. Dlatego mam nadzieję, że wpadniesz i poświęcisz chwilkę na przeczytanie i skomentowanie przynajmniej czy Ci się podoba ;)
    Serdecznie zapraszam i weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku Twoje komentarze naprawdę dają mocnego kopa :) możesz być pewna że moja opinia na temat twojego bloga juz niedługo znajdzie się u Ciebie w komentarzu ;) a co do Robina to od początku miałam plan, że nie będzie z Kate ( to imię przyjaciółki Olivii) a co do Jamesa jeszcze was zaskoczy ;)

      Usuń
  4. A ja nie lubię Kate, nie pasuje mi do Robina więc jestem pozytywnie nastawiona do tej nowej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam do Ciebie pytanie masz już wymyslone całe opowiadanie jak piszesz zy na spontana?

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze jak piszę to mam już wymyślone całe od początku do zakończenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział. <3 Też myślałam, że James będzie zarywał do Olivii :D Ale na szczęście nic z tego. Jeszcze by się pokłócili z Chrisem. I nic dobrego by z tego nie wyszło XD Czekam na next.
    Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem gdzie mogę to robić i czy wgl mam to robić, ale pojawił się u mnie nowy rozdział, zapraszam ;)
    http://live-in-danger.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń