środa, 6 maja 2015

Rozdział 33

Robin wszedł do domu i zaczął rozpakowywać zakupy. Babcia wyszła do koleżanki, a Olivia chyba jeszcze spała. Postanowił ją obudzić i zwrócił się w kierunku schodów. Kiedy był już na szczycie otworzył drzwi do pokoju siostry i zobaczył,  że nie ma jej w środku.
- Olivia? - Upewnił się czy dobrze widzi. - Gdzie ona jest? - Zapytał sam siebie.
Wyjął telefon z kieszeni i wybrał jej numer. Zajęty, odłożył go szybko do kieszeni i wyszedł z domu. Minął już miesiąc odkąd ich ojciec wyjechał z Chrisem do Włoch, a ona chyba źle znosiła jego nieobecność. Wsiadł do samochodu i pojechał w kierunku Centrum treningowego. Jego siostra pewnie rzuciła się w wir pracy aby nie myśleć o ojcu. Dojechał na miejsce w dość krótkim czasie, poszedł w kierunku drzwi i wszedł do środka. Od razu wybrał drogę do skrzydła szpitalnego. Zapukał do gabinetu i włożył głowę do środka.
- Dzień dobry doktorze.
Mężczyzna podniósł na niego wzrok znad gazety.
- O Robin co za miła niespodzianka! Wejdź zagramy w pokera.
- Może innym razem doktorze, szukam mojej siostry.
- A coś się stało?
- Nie, po prostu się o nią martwię. Źle znosi wyjazd ojca i nie chcę zostawiać jej samej.
Doktor wpatrywał się w niego przez krótką chwilę,  po czym wziął głęboki oddech i zdjął okulary.
- Myślę, że powinniśmy porozmawiać.
Robin wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi.
- Nie rozumiem, chodzi i Olivię ma jakieś problemy?
- Powiem ci czego jest taka smutna od wyjazdu twojego ojca, ale musisz obiecać mi, że nikomu o tym nie powiesz.
- Doktorze niech mnie pan nie straszy.
- Lepiej usiądź chłopcze.

Olivia siedziała na trybunach boiska na którym poznała Chrisa i patrzyła na kadrę juniorów, którzy właśnie mieli trening. Oparła głowę na dłoniach i wpatrywała się w murawę. Chris dzwonił do niej codziennie, ale ta sytuacja sprawiała jej wiele bólu. Minął dopiero miesiąc a ona czuła jakby zabrano jej kawałek siebie. Wiedziała, że Chris spełnia swoje marzenia i to był jedyny powód dla którego znosiła to wszystko. Wyjęła telefon i wybrała numer Chrisa. Odezwał się po jednym sygnale.
- Cześć kochanie.
Uśmiechnęła się na dźwięk jego głosu.
- Cześć.
- To chyba jakaś telepatia bo właśnie miałem do ciebie dzwonić.
- Mhm.
- Coś się stało?
- Ja... Ja chciałam tylko usłyszeć twój głos.
Wyobraziła sobie uśmiech Chrisa.
- Ja też tęsknię, ale to tylko rok. Skończysz studia i pomyślimy do dalej.
- Boję się, że to tylko tak ładnie brzmi.
- Skarbie muszę kończyć bo mam trening, ale wrócimy do tej rozmowy. Kocham cię pamiętaj.
- Nie wiem czy to jeszcze wystarczy.  - Powiedziała kiedy się rozłączył. Zaczęła obracać telefon w dłoniach kiedy usłyszała, że ktoś się do niej zbliża. Obejrzała się gwałtownie i zobaczyła swojego brata, który nie wyglądał na zadowolonego. Usiadł koło niej w milczeniu. Spojrzała na niego lekko zdziwiona. Chciała coś powiedzieć, ale wiedziała że brat jest zdenerwowany. Czekała.
- Dlaczego? - Zapytał po chwili.
Wzruszyła ramionami.
- Dlaczego co?
Posłał jej pełne rozczarowania spojrzenie.
- Nie powiedziałaś mi, że spotykasz się z Chrisem?
Otworzyła szeroko usta ze zdumienia i odwróciła wzrok. Próbowała coś powiedzieć, ale głos odmawiał jej posłuszeństwa.
- Nie jestem zły, jeśli to sobie myślisz. Jestem rozczarowany.
- Robin ja...
- Daj mi dokończyć.
Zamknęła usta i wpatrywała się w niego. Obracał kluczyki od samochodu w dłoniach.
- Oboje ukrywaliście przede mną tak ważną sprawę. Nie chcieliście żeby ktoś wiedział ze względu na twoją prywatność, ale ja jestem twoim bratem.
- Wiem i przepraszam.
- Dlaczego ten dupek wyjechał i cię tu zostawił?
- Przestań, nie mów tak! - Olivia wstała i podeszłą do barierki.
Robin zrobił do samo i objął siostrę ramieniem.
- Zawalił sprawę i tyle.
- Robin dość.
- Jakby cię kochał to by został.
Olivia nie mogła tego wytrzymać popchnęła brata i zaczęła schodzić na dół. Chłopak dogonił ją na schodach i złapał za rękę.
- Nie Olivia zostań, przepraszam. Nie wiem co we mnie wstąpiło.
Patrzyła na noego w milczeniu.
- Nigdy więcej tak o nim nie mów. - Powiedziała po chwili.
- Przepraszam.
- Ja też przepraszam, za to że ci nie powiedziałam.
- Jesteśmy kwita.
Dziewczyna posłała mu pytające spojrzenie.
- Ja też nie powiedziałem ci, że od dwóch miesięcy mam dziewczynę.

 Przepraszam, że tak długo musieliście czekać, ale zmieniałam sieć internetu i były lekkie komplikacje z połączeniem. Mam nadzieję, że to się nie powtórzy :D
Miłego czytania!

10 komentarzy:

  1. Co raz bardziej lubię Robina :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No to kiedy kolejna czesc trzeba nadrobic ten stracony czas na oczekiwanie :P Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam nadzieję, że Robin się w końcu dowie. Rozdział jak zawsze świetny. <3 Czekam na next! :)
    Weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, kocham twoje opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm.. to jest..
    BOSKIE <3
    Serio. Nie mogę uwierzyć a w zasadzie to się nadziwić, że można tak świetnie pisać. I do tego ta niesamowita fabuła! Cud, miód, malina :*
    Robin jest naprawdę kochanym bratem. Już jestem jego fanką :D
    Ciekawa jestem co masz jeszcze zaplanowane dla Chrisa i Olivii.. Czy ich związek przetrwa taką rozłąkę? Chciałabym już wiedzieć co będzie dalej. Tak, wiem. Narwaniec ze mnie :D Ale wiem, że dowiem się już niedługo gdy będzie kolejny rozdział :D
    Życzę weny i zapraszam na nowy rozdział ;)
    http://live-in-danger.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju cudo, chcemy więcej twoich opowiadań :D

    OdpowiedzUsuń